Minęło już trochę czasu od momentu, kiedy ostatni raz piłem wino w ramach Winnych Wtorków. Nie powiem, było mi żal tych opuszczonych, ale skoro słowo się rzekło, to słowa trzeba było dotrzymać. Teraz, gdy w przyjemny dla siebie sposób pozbyłem się balastu Barolo, znów na bieżąco mogę śledzić tematy WW, a w razie konieczności wzbogacać swój składzik o nowe butelki. Z perspektywy czasu, swoje postanowienie uważam za dość niemądre, bo efekt jaki przyniosło już dawno został nazwany słowem, którego jak ognia unikają osoby odmawiające sobie tego, czy owego, np. w imię pięknej, żurnalowej sylwetki. Tak, tak, to efekt "jojo". Powstrzymywanie się od zakupów doprowadziło do tego, że win teraz mam więcej, niż kiedykolwiek wcześniej. I po co mi to było?
No, ale wróćmy do naszego Winnego Wtorku i jego tematu, czyli portugalskiego Douro, które nie będzie słodkim Porto. W zestawie, który otrzymałem z Domu Wina znalazła się butelka z tego regionu - Quinta Nova Pomares Red z rocznika 2009. Mocna rzecz! Nie w sensie mocy alkoholowej, ale pyszności. W pierwszej chwili myślałem, że mam do czynienia z Porto właśnie, skojarzenia były oczywiste. Wino jest mocno skoncentrowane, intensywne, niemal czarne. W nosie dymne, w ustach zaś królowała suszona śliwka. Bardzo smaczne wino, jedno z lepszych jakie ostatnio piłem. Jest to mieszanka szczepów Tinta Roriz, Touriga Franca i Touriga Nacional. Krzewy, z których pochodzą grona mają średnio 25 lat. Część kupażu dojrzewała przez 6 miesięcy w beczkach z dębu amerykańskiego i francuskiego.
Powrót do Winnych Wtorków był dla mnie bardzo udany. Jestem wielce zadowolony z tego wina i przychylnym okiem będę teraz spoglądał na jego producenta. Podejrzewam, że mogę tu natknąć się na kilka niespodzianek.
--------------------------------------------------------------------------------
Winne Wtorki #39 na podniebieniach innych blogerów
--------------------------------------------------------------------------------
Czerwone czy białe?
Blurppp
Białe nad czerwonym
Winniczek
To co pijemy
--------------------------------------------------------------------------------
Powrót do Winnych Wtorków był dla mnie bardzo udany. Jestem wielce zadowolony z tego wina i przychylnym okiem będę teraz spoglądał na jego producenta. Podejrzewam, że mogę tu natknąć się na kilka niespodzianek.
--------------------------------------------------------------------------------
Winne Wtorki #39 na podniebieniach innych blogerów
--------------------------------------------------------------------------------
Czerwone czy białe?
Blurppp
Białe nad czerwonym
Winniczek
To co pijemy
--------------------------------------------------------------------------------
A gdzie można się coś więcej o WW dowiedzieć?
OdpowiedzUsuńI gdzie kupiłeś 10 letnie Tawny Martineza?
Autorem pomysłu Winnych Wtorków jest Kuba Jurkiewicz - autor bloga Czerwone czy białe? U niego można zgłosić chęć uczestniczenia w projekcie. Tawny Martineza kupiłem w Biedronce w Dzierzgoniu, w województwie pomorskim, w powiecie sztumskim :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńHehe, nieźle, a jesteś pewien, że to 10 letnie było? Bo ogólne to Tawny od Martineza owszem jest, ale o 10 letnim pierwsze słysze. Ile kosztowało?
OdpowiedzUsuńNa facebook'owej stronie pisanewinem.pl jest zdjęcie tego wina. Cena 39,99 zł. https://www.facebook.com/pages/Pisanewinempl/199622886802205
OdpowiedzUsuńNieźle, nie słyszałem, żeby było w Warszawie... Cena oczywiście świetna.
OdpowiedzUsuńjest od kilku dni na półkach, tego samego producenta co poprzednio ale teraz faktycznie tawny 10-letnie
OdpowiedzUsuńprzy okazji w Biedronce jest też Madera. Przydałaby się recenzja:) (10-letniego Tawny również)
OdpowiedzUsuńPojawiła się też Valpolicella Ripasso Classico Superiore (Maurizio Martino) - nie wiem, czy była wcześniej. Może ktoś zna? Kosztuje 27,99 zł.
OdpowiedzUsuńKupię to Tawny jak spotkam.
OdpowiedzUsuń