piątek, 1 kwietnia 2011

Winne wtorki



W piątek, w dodatku w prima aprilis, napiszę o wtorku. To nie żart. Ostatnio modne jest skrzykiwanie się grup ludzi a nawet całych mas przez internet. W różnym celu. A to żeby wyrazić sprzeciw wobec polityki Ahmadineżada i jego wyborczych przekrętów w Iranie, a to żeby przegnać z Egiptu niejakiego Mubaraka, a to w Libii, żeby obalić Kaddafiego, czy też na Białorusi, żeby nakrzyczeć na Łukaszenkę. Efekty tych akcji są różne, zwykle kończą się zadymami, krwawymi rozruchami, czasem nawet najprawdziwszą wojną.

Skrzyknęło się ostatnio parę osób w Polsce, w tym i ja, ale nie idziemy na Kancelarię Premiera ani Pałac Namiestnikowski, przynajmniej nie w tej chwili. Akcja nasza ma mieć w założeniu charakter pokojowy a jej celem jest krzewienie winnej kultury w kraju, w którym wyżej wymieniona władza deklaruje zamiłowanie do wina, ale wspiera produkcję wódy, z której budżet czerpie znaczne profity.

Na czym polega nasza inicjatywa, którą nazwaliśmy "Winnymi wtorkami"?. Otóż grupa winnych blogerów w demokratycznym głosowaniu wybiera butelkę wina, którą poddaje drobiazgowemu badaniu, czyli przyglądaniu się jej, wąchaniu a nawet smakowaniu zawartości, żeby stwierdzić jaka ona jest. Efekty tych eksperymentów będą publikowane na poszczególnych blogach właśnie we wtorki w dwutygodniowych odstępach. Zarówno czytelnicy blogów, jak i ich autorzy będę mogli się przekonać, jak różnie (a może tak samo) można odbierać to samo wino. Mamy nadzieję, że projekt będzie służył winnej edukacji nas samych, jak i tych wszystkich obywateli naszego kraju, którym zaczyna już przeszkadzać ból głowy po wypiciu o jeden kieliszek wódki za dużo, czy tłusta piwna oponka, która jeszcze jakiś czas temu była pięknie wyrzeźbionym brzuchem. Chcielibyśmy, żeby nasze teksty zachęcały wszystkich zainteresowanych winem do samodzielnych prób na tym polu i pomogły im wkroczyć w ów bajeczny świat, w którym wszystko wydaje się lepsze i piękniejsze. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz