Na moment oderwę się od podróży po świecie win, bo choć ostatnia trasa Nowa Zelandia-Gruzja-Włochy-Francja była interesująca, to raczej ze względu na towarzystwo, w którym ją pokonywałem, niż odczucia jakie towarzyszyły degustacji trunków. Podejrzewam, a podejrzenie to graniczy niemal z pewnością, że popełniliśmy karygodne błędy w doborze serów, mających pomóc nam przetrwać ten niekrótki trip, w konsekwencji właśnie ów ser tak zmienił nasz sposób odczuwania zapachów, że aromat wina przekształcił się w nieprzyjemną mieszankę lakieru do paznokci i acetonu, który pomaga lakierowi paznokcie opuścić. Niemożliwe, żeby trzy różne wina miały tak podobny "bukiet", przyznaję więc kolejny raz, i nie odkrywam przy tym Ameryki, że posiłek towarzyszący piciu wina, ma ogromny wpływ na jego przebieg. Zapomnijmy zatem o tej przykrej ekskursji, a dziś podzielę się prostym i efektownym daniem, które powstało na nowiutkim woku, w który zaopatrzyła mnie moja ukochana małżonka, za co jestem jej mega wdzięczny. Oto przepis:
- 2 łyżki keczupu
 - 2 łyżki jasnego sosu sojowego
 - 450 g piersi z kurczaka, bez skóry i kości
 - 2 łyżki tłuczonego pieprzu (trzy kolory)
 - 2 łyżki oleju słonecznikowego
 - 1 czerwona papryka
 - 1 zielona papryka
 - 175 g groszku cukrowego
 - 2 łyżki sosu ostrygowego
 
- W misce wymieszać keczup z sosem sojowym.
 - Pokroić mięso na cienkie paski, po czym połączyć je z przygotowaną mieszanką pomidorowo-sojową.
 - Zmiażdżone ziarna pieprzu wysypać na talerz i obtoczyć w nich mięso z zalewy.
 - Podgrzać olej słonecznikowy w gorącym woku.
 - Dodać mięso i smażyć, mieszając, 5 minut.
 - Usunąć gniazda nasienne z papryki, po czym pokroić je w paski.
 - Dodać paski papryki wraz z groszkiem cukrowym do woka z mięsem i smażyć, mieszając, kolejne 5 minut
 - Wlać sos ostrygowy i podgrzewać jeszcze 2 minuty, aby sos zawrzał. Gotowe danie przenieść do miseczek i niezwłocznie podawać.
 






