niedziela, 24 stycznia 2010

Bordoskie tajemnice.

Picie win z Bordeaux niesie ze sobą pewną tajemnicę, nie zawsze łatwo dają się rozszyfrować jeśli chodzi o bukiet czy smak, ale jeszcze większym wyzwaniem jest znalezienie w Internecie konkretnych informacji na temat francuskich trunków. Oczywiście wina najbardziej znane, pochodzące od renomowanych producentów i cieszące się wielką estymą wśród amatorów francuskich trunków [tych z grubym portfelem :)] mają promujące je witryny w sieci, ale mam wrażenie, że mniejsi producenci tak dalece tkwią w tradycji, że technologia zwana Internetem nie jest im jeszcze powszechnie znana.

Mam akurat fazę na wina z Bordeaux, postanowiłem otworzyć kilka [oczywiście nie jednocześnie] z mojej małej kolekcji. Były to Chateau Bois de Roc 2006, Couloumey Du Chateau Le Tuquet 2005 i Chateau Floreal Laguens 2000.

Próbowałem znaleźć w Internecie jakieś konkretne informacje na temat tych win i przypominało to szukanie igły w stogu siana. Nie zrozumcie mnie źle. Nie jestem jakoś specjalnie wkurzony z powodu braku szybkiej, bezpośredniej informacji na temat konkretnego wina. Wręcz przeciwnie - wielką przyjemnością i niezwykłą rozrywką było, oprócz sączenia cudownego płynu, niemal detektywistyczne poszukiwanie strzępków informacji i składanie ich w całość. Pomocne bywają portale, które starają się usystematyzować wiedzę z zakresu bordoskich win, ale nawet w tym przypadku droga do oświecenia pełna jest informacyjnych dziur. A to znajdziemy adres producenta, czasem telefon do osoby zatrudnionej w winiarni, przy odrobinie szczęścia odszukamy nawet w miarę dokładny skład wina. Przednia zabawa.

A jak smakują moje bordoskie wina? No cóż, to kolejna tajemnica, którą tym razem zachowam tylko dla siebie. Ale Bois de Roc i Floreal Laguens szczerze polecam.

Na pociechę internetowy adres portalu pomocnego w poszukiwaniach wiedzy na temat win z Bordeaux.
www.vins-bordeaux.fr


2 komentarze:

  1. Ja z wina bordoskimi (i francuskimi w ogóle) mam mały problem. Ten problem polega na tym, że w Polsce jest niezwykle trudno kupić przyzwoitego francuza w przyzwoitej cenie. Jak na razie nie udało mi się znaleźć żadnego (chyba) fajnego tak poniżej 40 zł, podczas gdy win z Włoch, Hiszpanii, Portugalii czy Nowego Świata do tej kwoty znajdzie się całkiem sporo.

    OdpowiedzUsuń
  2. To prawda, cena win francuskich jest - przynajmniej u nas - jakby ciut zawyżona. Piłem ostanio Chianti Riserve z 2004 i muszę przyznać, że według mojej opinii i mojego poczucia smaku, zmiażdzyło ono konkurencję francuską z podobnej półki cenowej. Ale uczciwie powiem, że wcale mnie to nie zniechęciło do win francuskich. Jestem przekonany, że ta pociągająca tajemnica jednak w nich tkwi.

    OdpowiedzUsuń