Dziś opis z gatunku "ku przestrodze".
W poprzednim poście pisałem o nowych winach w Lidlu i jedno z nich miałem dziś (nie)przyjemność skosztować. Do próby byłem nastawiony raczej optymistycznie, bo piłem już chardonnay od tego producenta i byłem (chyba) zadowolony. Pod nazwą "Viajero" sprzedawane są wina butelkowane przez VIA VINES dla Lidla, na stronie producenta próżno jednak szukać informacji na temat tego wina.
No dobra, zacznijmy od tego, że zostałem bezczelnie zaatakowany alkoholem, 14,5% - jak na chardonnay - to chyba lekka przesada i mam podejrzenie, że ktoś jednak do kadzi dolał trochę spirytusu. Odwiedził mnie dziś znajomy, też amator wina, z którym rozmawialiśmy od tym, jak na smak wina wpływa jego dojrzewanie w beczkach. Ustaliliśmy, że niewiele wiemy na ten temat, ale okazało się, że dzisiejszy wieczór dał mi pewną na ten temat lekcję. Producent (rozlewnik-butelkownik) na etykiecie napisał, że wino dojrzewało przez co najmniej 6 miesięcy w dębowych beczkach (barrique). Nie wiem, czy to prawda, ale wiem, że to co wyobrażałem sobie jako subtelny niuans, okazało się czymś mocno ordynarnym. Smak wina kojarzył mi się ze świeżo urżniętą dębową deską i gotów jestem założyć się o ostatnie pieniądze (spokojnie, nie ma ich znowu tak dużo), że trunek ten, zamiast leżakować w beczce, przelewał się raczej przez dębowe trociny w pobliskim tartaku.
Cóż, Lidl kojarzył mi się z winami nienajgorszymi za bardzo dobrą cenę, a tu taka porażka: kiepskie wino, za dość duże (jak na ten sklep) pieniądze - 21,99 zł. Radzę omijać z daleka, ale jak już ktoś je kupił to - mimo tak dużego poziomu alkoholu - zalecam jego wypicie, gdy temperatura wina przekroczy sugerowane 8-10 stopni C. Dębinowe drzazgi nie kaleczą wówczas ust tak boleśnie, a otrzymane tak czy owak rany łagodzi delikatny cytrusowy posmak.
W poprzednim poście pisałem o nowych winach w Lidlu i jedno z nich miałem dziś (nie)przyjemność skosztować. Do próby byłem nastawiony raczej optymistycznie, bo piłem już chardonnay od tego producenta i byłem (chyba) zadowolony. Pod nazwą "Viajero" sprzedawane są wina butelkowane przez VIA VINES dla Lidla, na stronie producenta próżno jednak szukać informacji na temat tego wina.
No dobra, zacznijmy od tego, że zostałem bezczelnie zaatakowany alkoholem, 14,5% - jak na chardonnay - to chyba lekka przesada i mam podejrzenie, że ktoś jednak do kadzi dolał trochę spirytusu. Odwiedził mnie dziś znajomy, też amator wina, z którym rozmawialiśmy od tym, jak na smak wina wpływa jego dojrzewanie w beczkach. Ustaliliśmy, że niewiele wiemy na ten temat, ale okazało się, że dzisiejszy wieczór dał mi pewną na ten temat lekcję. Producent (rozlewnik-butelkownik) na etykiecie napisał, że wino dojrzewało przez co najmniej 6 miesięcy w dębowych beczkach (barrique). Nie wiem, czy to prawda, ale wiem, że to co wyobrażałem sobie jako subtelny niuans, okazało się czymś mocno ordynarnym. Smak wina kojarzył mi się ze świeżo urżniętą dębową deską i gotów jestem założyć się o ostatnie pieniądze (spokojnie, nie ma ich znowu tak dużo), że trunek ten, zamiast leżakować w beczce, przelewał się raczej przez dębowe trociny w pobliskim tartaku.
Cóż, Lidl kojarzył mi się z winami nienajgorszymi za bardzo dobrą cenę, a tu taka porażka: kiepskie wino, za dość duże (jak na ten sklep) pieniądze - 21,99 zł. Radzę omijać z daleka, ale jak już ktoś je kupił to - mimo tak dużego poziomu alkoholu - zalecam jego wypicie, gdy temperatura wina przekroczy sugerowane 8-10 stopni C. Dębinowe drzazgi nie kaleczą wówczas ust tak boleśnie, a otrzymane tak czy owak rany łagodzi delikatny cytrusowy posmak.
A z jakiego regionu produkcji to wino? Central Valley? Wydzieliłem Twój wpis na SW:
OdpowiedzUsuńhttp://www.sstarwines.pl/sample.php?inc=note.php¬e=11517
w postaci notki:
http://www.sstarwines.pl/wino11536
Pzdr!
PS. Jakbyś chciał to możesz zassać jakieś wino też ze SW: http://www.sstarwines.pl/rsss.php