poniedziałek, 1 kwietnia 2013

Viña Ardanza.

Do Viña Ardanza (Reserva Especial 2001) zbierałem się już od dłuższego czasu, ale ilekroć sięgałem po wino, zawsze znajdował się powód, żeby odkorkować butelkę w innym terminie. Przede wszystkim chciałem mieć wystarczająco dużo czasu, żeby wypić to wino bez pośpiechu. No i w końcu udało się! Święta wielkanocne okazały się najlepszą okazją - bite trzy dni wolnego czasu to aż nadto. Wymówki nie było.


Na początek ciekawostka, butelka stoi grzecznie w pozycji pionowej, wyciągam korek a z szyjki, jak z fontanny, tryska kilkanaście kropel płynu. Radosnego jak uwolniony mieszkaniec lampy Alladyna. Widać wino miało już dość niewoli w butelce, najwyższy czas by je wypić. Nie pamiętam wina o tak intensywnych aromacie - w kilka chwil wypełnił się nim cały pokój i to jeszcze zanim wlałem je do kieliszka. Struktura wina, pomimo tylu lat, okazała się bardzo solidna. Żywa kwasowość nie zdradzała wieku wina, ale kolor ciągnący już w stronę ceglastych odcieni upewnił mnie w przekonaniu, że dobrze zrobiłem podejmując decyzję o otwarciu butelki. Wino nie było pozbawione owocu kojarzącego się z dojrzałymi, czerwonymi porzeczkami, choć odrobina wędzonego kurczaka pomogła wydobyć nuty wiśniowe. Nie ma co gadać, wspaniałe wino, sprawiające dużo radości z picia, wciąż świeże i wciąż pełne owocu.


I wszystko byłoby w porządku, gdyby wino nie skończyło się szybciej, niż chciałem. Nie miałem wyboru. By nie zepsuć reszty dnia musiałem otworzyć coś równie dobrego. I znów była to Ardanza - tym razem Reserva z rocznika 2004. I wiecie, co? To wino było nawet lepsze od poprzedniego, kolor mocny, intensywny, żadnych oznak upływu czasu. Kwasowość równie wysoka jak w przypadku rocznika 2001, ale owoc w znacznie lepszej kondycji. Naprawdę wspaniałe wino. Jeśli będziecie mieli okazję je kupić, nie zastanawiajcie się długo. W tym momencie o roczniku 2001 można już spokojnie zapomnieć. 2004 jest godnym następcą.



Oba wina kupiłem w Barcelonie. Reserva Especial 2001 w październiku 2011 kosztowała 21,10€, Reserva 2004 w marcu 2013 kosztowała 22,00€.

5 komentarzy:

  1. mam 2 butelki 2001, jeszcze poczekam. W miedzyczasie chcie kupić i otworzyć Gran Reserva 890 1994.
    Pozdr
    Marek

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeśli trafię gdzieś na rocznik 2001 to na pewno nie będę go unikał, ale 2004 celniej trafiał w mój gust. Z drugiej strony wcale nie jest wykluczone, że dwie kolejne butelki tych roczników mogłyby być zupełnie inne. Z winem nigdy nic nie wiadomo ;) Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Miałem możliwosć kupienia 2004 ale pomyślałem że te wina jednak wymagają dużo czasu na dojrzewanie wiec lepiej mieć 3 lata starsze butelki ;-)
    do czego piłeś to wino?
    Marek

    OdpowiedzUsuń
  4. Wina piłem solo. Ponieważ nie mam doświadczenia w dobieraniu wina do potraw i na odwrót, wolałem nie ryzykować.

    OdpowiedzUsuń
  5. "Wina piłem solo. Ponieważ nie mam doświadczenia w dobieraniu wina do potraw i na odwrót, wolałem nie ryzykować"
    godna podziwu szczerość ;-) czytając to co jest w "winnym" polskim internecie, mam wrażenie że prawie każdy (nie mając żadnego pojęcia) pcha się do publicznego rekomendowania i dobierania win do potraw.
    Marek

    OdpowiedzUsuń