Vinho Verde nie jest dla mnie nowością, w czasie mojej niemal pięcioletniej historii tego typu wina piłem litrami, zwłaszcza latem. Ale z różowym zetknąłem się dopiero teraz, podczas prezentacji nowej oferty win w Biedronce. Oczywiście różową "zieleń" widziałem na półkach, ale przy mojej awersji do tego koloru nietrudno było je pominąć. No, ale skoro trafiło do mnie, to trzeba się z nim zmierzyć. Czytałem różne opinie na temat tego wina, bardziej lub mniej pochlebne oraz te sugerujące, że kolejny raz mamy do czynienia w Biedronce z winami bardzo nierównymi, różnymi w różnych butelkach.
Jakie było moje? Pachniało przypieczonym tostem, w ustach lekko grzybowe, ale też z posmakiem gumy balonowej Donald, może niektórzy pamiętają ją z dzieciństwa. Nic specjalnego, ale też żadnych niemiłych niespodzianek. Gdybym pił je w takich okolicznościach przyrody...
... byłbym więcej, niż zadowolony. Ale warto postawić 9,99 zł na różowy kolor. W przypadku porażki strata będzie niewielka.
---------------------------------------------
Urbe Augusta Rose
Vinho Verde DOC
odmiany: cytuję - "tradycyjne"
alk.: 9,5%
cena: 9,99 zł
---------------------------------------------
Wino otrzymałem do degustacji od Jeronimo Martins Polska, właściciela sklepów Biedronka. Dziękuję!
ps. w dniu czekolady próbowałem z... czekoladą. Z półwytrawnego stało się super wytrawne i... bardzo smaczne :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz