wtorek, 10 stycznia 2012

Massaya Silver Selection



Po winie Massaya Classic Rouge przyszła kolej na Silver Selection. Jest to kupaż składający się z:
40% grenache
30% cinsault
15% cabernet sauvignon
15% mourvedre.
Skojarzenia z Doliną Rodanu wydają się dość oczywiste, zresztą kontretykieta zdradza dodatkowe informacje - Frederic i Daniel Brunier z Le Vieux Telegraphe maczali w tym projekcie swoje palce.

Zostałem uprzedzony, że wino to będzie lepsze, gdy nieco odpocznie napowietrzone w dekanterze. Rzeczywiście, jeśli będziecie mieli okazję pić to wino, przelanie go do karafki na pewno pomoże. Zanim to zrobiłem, spróbowałem oczywiście odrobinę wina z dopiero co otwartej butelki. Spodziewałem się "aromatów" stajennych, ale zamiast nich wyczułem raczej zapachy zakładu wulkanizacyjnego, do którego dostarczono właśnie partię nowiutkich opon. Na szczęście godzinka czy dwie w dekanterze sprawę załatwiają i pozwalają cieszyć się tym dość oryginalnym winem. Oczywiście trudno je polecić komuś, kto chce szybko wypić wino do obiadu, albo z biegu poczęstować znajomych lampką wina. Tu zawód mógłby być okrutny. Ale jeśli przygotujemy wino odpowiednio wcześniej, może ono zaskoczyć pozytywnie nawet tych, którzy morza wina już wypili. 

2 komentarze:

  1. Jest niesamowite, intensywne aż do granic nachalności, mocne i wyraziste. Ten typ trzeba lubić. Ja jestem bardzo na tak!:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Może nie jest to najłatwiejsze wino, zwłaszcza dla osób niezaprawionych jeszcze w winnych bojach, ale wrażenia pozostawia po sobie niesamowite. Ciekaw jestem jak wypadnie Gold Reserve. To będzie już ostatnie wino z mej libańskiej kolekcji.

    OdpowiedzUsuń