wtorek, 20 września 2011

Winne Wtorki #12

Winne wtorki w dwunastej już edycji, ich tematem jest nowoświatowy pinot noir. Tym razem postanowiłem otworzyć dwie butelki wina. Po pierwsze, nie jestem jakimś wielkim miłośnikiem pinot noir, a po drugie, na winach w ogóle słabo się znam, więc jeśli już mam wina z tego szczepu pić to mogę w celu samoedukacji zrobić ich małe porównanie.



Do koszyka jako pierwsze trafiło wino kalifornijskie - Turning Leaf od znanego producenta Gallo Family Wineyards. Wina te można dostać w każdym niemal supermarkecie, z jego dostępnością nie powinno być problemu. Przyznam się jednak, że o ile cabernet sauvignon, czy merlot zajmował sklepowe półki "od zawsze", to pinot noir tego producenta zauważyłem po raz pierwszy. Ponieważ merlot mi smakował, wybór był dla mnie oczywisty.

Drugim winem, które wylądowało w koszyku była chilijska Porta z linii Reserva. Do tego producenta przymierzałem się wielokrotnie, nigdy jednak nie kupiłem od nich żadnego wina. Teraz nadarzyła się ku temu okazja.

Wynik mojej porównawczej degustacji jest taki:

KOLOR
Kolor wina z Chile jest charakterystyczny dla szczepu pinot noir - ceglasto-czerwony, odpowiadał mniej więcej barwie pinotów z Burgundii, które miałem okazję pić wcześniej. Kalifornijskie wino jest zdecydowanie ciemniejsze.

ZAPACH
Oba wina mają ziemisty zapach, w przypadku Porty wyraźnie wyczuwalne są zapachy wiejskie, owoc raczej ukryty. Turning Leaf atakuje intensywnym zapachem truskawek, wiśni i malin, "stajenka" nieobecna.

SMAK
Porta znów skrywa gdzieś posmak owoców, na tym polu wydaje się skromna, zwłaszcza w porównaniu z kalifornijskim konkurentem, w którym owoc króluje. Można powiedzieć, że smak w pełni odpowiada zapachowi, jest pełny, bogaty, różnorodny. W przypadku obu win końcówka jest pikantna, przyprawowa.

Po degustacji nasuwają mi się takie oto wnioski. Chilijski pinot noir przypomina bardziej swój burgundzki pierwowzór. Smak odpowiada temu, który zapamiętałem pijąc pinoty z Francji. Natomiast pinot noir z Kalifornii to wino znacznie przystępniejsze, łatwe w piciu, może przypaść do gustu każdemu. Na imprezę bez wahania wziąłbym Turning Leaf, to wino będzie smakowało każdemu, bo najzwyczajniej w świecie jest smaczne. Portę wypiję w samotności, to wino kontemplacyjne. W sam raz na pożegnanie lata.

------------------------------------------------
Turning Leaf Vineyards
Pinot Noir 2009
Alkohol: 12,5%
Leclerc, Ursynów - 31,99 zł
------------------------------------------------
Porta Negrete Estate Vineyard
Pinot Noir Reserva 2009
Alkohol: 13,0%
Leclerc, Ursynów - 43,75 zł
------------------------------------------------
Winne Wtorki #12 na podniebieniach innych blogerów

Winniczek
Bordowe.pl
Viniculture
Winne Przygody
Kontretykieta
Czerwone czy białe?
Sstarwines
Środkowa półka
------------------------------------------------

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz