Porównując ofertę win Gnarly Head w Centrum Wina z tym, co można znaleźć na stronie producenta, to przyznać trzeba, że prezentuje się ona dość skromnie. Raptem trzy wina, w tym jedno ze starszą etykietą - Gnarly Head Pinot Noir, odbiegającą od nowego wzoru oraz Gnarly Head Viognier, którego nie udało mi się już na stronie producenta odnaleźć. W moje ręce trafiło jednak trzecie wino z tej listy - Gnarly Head Old Vine Zinfandel 2016, które i w internecie, i na sklepowej półce wygląda podobnie. Jak wskazuje nazwa, wino zrobione jest z odmiany zinfandel (we Włoszech występującej jako primitivo, a w Chorwacji jako crljenak kaštelanski lub tribidrag), przy czym wiek winorośli waha się między 35 a 80 lat, stąd oznaczenie Old Vine. Odmiana zinfandel jest odmianą wysokocukrową, więc jeśli podczas fermentacji drożdże przerobią cały cukier, to powstaje wino o sporej zawartości alkoholu, jeśli zaś wino jest mniej alkoholowe, to zazwyczaj lepiej wyczuwalny w nim jest cukier resztkowy. Być może przez taki, a nie inny charakter Polacy tak bardzo kochają primitivo i zinfandele - tu nie ma złej opcji, lubimy by było mocno, lubimy by było słodko, idealnie jakby dało się to pogodzić w jednej butelce.
Postanowiłem sprawdzić na własnym organizmie, co ze mną zrobi butelka starego zinfandela, co obiecywałem Wam opisując wino 3 Finger Jack. Tak mi się przynajmniej zdaje. Liczyłem na podobne doznania, ale wiecie już doskonale z innego mojego tekstu o The Big Top Zinfandel, że wina z tego samego szczepu, tego samego regionu i tego samego rocznika nie muszą być do siebie podobne, co więcej mogą się od siebie znacząco różnić. Wszystko zależy od umiejętności poszczególnych winiarzy i decyzji jakie podejmują w winnicy i „na zakładzie”. Krótko mówiąc, ci od 3 Finger Jack’a dali radę, ci od The Big Top Zinfandel nie bardzo. Otwierając butelkę Gnarly Head miałem nadzieję na emocje, jakich dostarczył mi awanturnik z Dzikiego Zachodu.
Niestety, krzepkie mięśnie, zadziorność i ostre rysy 3 Finger Jacka robią o wiele lepsze wrażenie niż wiotka postura, gładko wypudrowana twarz i waniliowa perfuma charakteryzująca wino Gnarly Head. Ciekawa etykieta przyciąga wzrok i kusi by wino kupić, ale wnętrze butelki wypełnione zostało mdłym, słodkawym płynem o niezbyt wyszukanych aromatach i dość wątłej strukturze. Co ciekawe, wino to ma dość dobre opinie, wielu osobom smakuje i jest nawet wychwalane. Widać ludzie lubią takie słodkie pluszaki. Ja chciałem napisać, że raczej się nie skuszę na drugą butelkę, ale zmieniłem zdanie. Obiecałem sobie, że sięgnę jeszcze po pinot noir od tego producenta, więc przy okazji kupię jeszcze raz zinfandela. Jedna butelka może zmylić, ale druga powinna potwierdzić moje odczucia i wtedy wszystko będzie jasne. Albo im zaprzeczyć i zrobi się ciekawie. Pożyjemy, zobaczymy!
Gnarly Head Old Vine Zinfandel, 2016
USA, Kalifornia, Lodi AVA
odmiany: 100% zinfandel
alk.: 14,5%
cena: 79 zł (Centrum Wina, Winezja.pl)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz