Wiem, że niektórzy z Was z niecierpliwością oczekiwali na pojawienie się recenzji tego wina, ja sam nie mogłem się doczekać, więc wcale się nie dziwię. 😀
Po ciekawym sauvignon blanc, oryginalnej malagouzii oraz świetnym xinomavro nadszedł czas na spróbowanie greckiego blendu, a kupaże - jak przekonuje Frank Smulders MW - są podstawą najlepszych i najciekawszych win. Czy tak będzie i tym razem?
Przede wszystkim wyjaśnijmy sobie, co to za mieszanka. S.M.X. jest akronimem od nazw szczepów: syrah (60%), merlot (20%) i xinomavro (20%). Udział odmian międzynarodowych jest tu zatem przeważający. Wcześniej chyba wspominałem, że Grecy, oprócz pielęgnowania lokalnych odmian, nie unikają szczepów znanych z innych rejonów świata, które w Helladzie potrafią dać wina nieco odmienne i często bardzo ciekawe.
Wino po fermentacji dojrzewa na drożdżowym osadzie w stalowych kadziach przez 8 miesięcy, następnie przez 12 miesięcy w średnio wypalanych beczkach z dębu francuskiego, a potem kolejnych 12 miesięcy spędza w butelkach i dopiero wtedy jest wypuszczane na rynek. Nie jest filtrowane, producent zaleca dekantację, choć ja tego nie zrobiłem, nie wydała mi się ona potrzebna.
W nosie mamy do czynienia z nutami skóry, ziemi, ale też owoców - wiśni, śliwek, jeżyn. W ustach kwasowość jest bardzo dobrze wyczuwalna, taniny wyraźne, ale dość gładkie, alkohol - choć jest go sporo - niemal niewyczuwalny. Elementy struktury ładnie się równoważą, tworząc wino poważne, eleganckie i pełne wdzięku. Pijalność wyśmienita, a połączenie ze stekiem doskonałe. Naprawdę świetne wino, które polecam równie gorąco, jak poprzednio opisywane Xinomavro 2011. Oba wina mają jeszcze kilka lat dobrej formy przed sobą.
Alpha Estate, S.M.X., 2012
Alpha Estate, S.M.X., 2012
apelacja: Protected Geographical Indication Florina
odmiany: syrah (60%), merlot (20%) i xinomavro (20%)
alk.: 14,5%
Wino otrzymałem do degustacji od Amazis.net. Dziękuję!
Ha! Ja akurat miałem przyjemność degustować je z pieczenią :) Zdecydowanie warte uwagi :)
OdpowiedzUsuńMi czerwone wina z Alpha Estate zdecydowanie podobały się. Bardziej niż białe, choć i tamtym trudno coś zarzucić.
OdpowiedzUsuń