Po dwóch winach białych - Malagouzia 2016 i Sauvignon Blanc 2016 - nadszedł czas na przetestowanie kolejnego wina z Alpha Estate, tym razem czerwonego, zrobionego z lokalnej, greckiej odmiany xinomavro. Wino nie jest najmłodsze, pochodzi z rocznika 2011, wg danych producenta najświeższym rocznikiem jest 2014. Cykl produkcyjny jest dość długi, najpierw wino przez 9 miesięcy dojrzewa na osadzie, następnie 12 miesięcy spędza w beczkach z dębu francuskiego i kolejne 12 miesięcy w butelkach, zanim zostanie wypuszczone na rynek. Jak wspomniałem, moje wino pochodzi z rocznika 2011, wydaje się już dojrzałe, choć w żadnym wypadku nie można powiedzieć, że jego czas minął. Myślę, że do końca dekady dotrwa we wzorowej formie, choć nieco nut ewolucyjnych można już wyczuć.
W nosie (moim zdaniem) królują rodzynki, w likierowej otulinie, ale pozbawione słodyczy, co znajduje potwierdzenie w ustach, gdzie kwasowość gra pierwsze skrzypce, a bezkompromisowa wytrawność świadczy o surowym charakterze tego wina. Pobiło ono rekord prędkości z jaką w głowie pojawia się myśl, by zagryźć je stekiem. Od pierwszego także przełknięcia miałem wrażenie, że jest to wino, za którym tęskniłem od dawna. Ostatnio pijałem wina białe, dla których mam coraz mniej serca, a czerwone xinomavro utwierdziło mnie w miłości do win tego koloru. Innymi słowy, wino czerwone to jest coś, co bloger Boguszewski ma na myśli w pierwszej kolejności mówiąc "WINO". Tak, to jest moje wino.
Alpha Estate, Xinomavro, 2011
Hedgehog Vineyard
Alpha Estate, Xinomavro, 2011
Hedgehog Vineyard
apelacja: Protected Designation of Origin Amyndeon
odmiany: 100% xinomavro
alk.: 14,0%
Wino otrzymałem do degustacji od Amazis.net. Dziękuję!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz