wtorek, 3 grudnia 2013

Winne Wtorki #Mikołajki.

No i zrobiła nam się mała tradycja. Po raz drugi uczestnicy Winnych Worków robią sobie mikołajkowe prezenty. W wyniku dość zawiłej naukowej procedury wyłonione zostały pary, a tak naprawdę trójkąty, bo każdy losuje osobę, do której wysyła wino-niespodziankę, ale też sam zostaje wylosowany jako adresat przesyłki. Brzmi to może skomplikowanie, ale działa, przy czym najsłabszym ogniwem w tej całej układance są nie winni wtorkowicze, ale kurierzy, którzy zawsze mają jakieś ale...

... ale ja nie o tym. Miałem to szczęście, że moim Mikołajem drugi raz z rzędu został Mateusz z Winnych Przygód, który ma dobrą rękę do prezentów. W zeszłym roku otrzymałem Domaine De La Janasse Cotes du Rhone 2010, a tym razem jest to wino z Czarnogóry. Producentem jest 13.jul-Plantaze - spółdzielnia winiarska spod Podgoricy powstała w 1963 i wciąż należąca do państwa. Jak przeczytałem w "Przewodniku po świecie win" Hugh Johnsona, została ona wyposażona w wysokiej klasy instalacje przemysłowe produkcji włoskiej i robi wina zupełnie niezłej jakości. Instalacja przemysłowa to określenie adekwatne, bowiem producent chwali się posiadaniem 2310 ha powierzchni obsadzonej 11 milionami krzewów. Roczna produkcja sięga 17 milionów butelek. 


Do mnie trafiła butelka o numerze 000155 i nazwie Sasso Negro (Czarny Kamień) z rocznika 2008, zawierająca wino będące kupażem... no właśnie, czego? Wg nalepki przyczepionej przez importera chodzi o mieszankę syrah i alicante bouschet, natomiast notka techniczna producenta wspomina o syrah, primitivo, sangiovese i vranac. I tej wersji się trzymajmy, moje zmysły niedoskonałe nie pomogą jednoznacznie rozstrzygnąć tej kwestii.

Za to parę słów o samym winie powiedzieć mogę. Mieszanka ciemnych owoców leśnych, a także wyrazistej wiśni z odrobiną malin i odrobina nut ziemistych robią wrażenie zupełnie dobre. Alkohol nigdzie nie wystaje, 13% wydaje się być wartością rozsądną. Taniny są delikatne, kwasowość zaostrza apetyt, zaś pikantna końcówka dopełnia całości obrazu. Warto podkreślić, że wino, mimo swego wieku, jest w dobrej kondycji - krzepkie i pełne wigoru. Mateusz zrobił mi świetną niespodziankę, zwłaszcza, że zadbał aby wino pochodziło z regionu, który wg mojej własnej deklaracji, miałem eksplorować w tym roku w pierwszej kolejności. Tym bardziej dziękuję - za wino i za pamięć.

----------------------------------------------------------------------------------
Mikołajkowe Winne Wtorki na podniebieniach innych blogerów:
----------------------------------------------------------------------------------
----------------------------------------------------------------------------------

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz