Czas płynie szybko, a im człowiek starszy, tym większe i bardziej bolesne uczucie, że zbyt szybko. Nim się człowiek obejrzał minął rok od powstania Winnych Wtorków. Prawdę mówiąc było to kilka, czy kilkanaście dni temu, ale czas płynie tak szybko... nie zdążyłem odnotować tego wcześniej.
W każdym razie dziś znów mamy wtorek, dzięki Kubie Jurkiewiczowi jest to Winny Wtorek, a dzięki Winnym Przygodom mamy wtorek z białym, wytrawnym bordeaux.
W moim przypadku było to wino, które pojawiło się niedawno w ofercie Winestory - Chateau Charron z rocznika 2010. Wino powstało ze szczepów Sauvignon Blanc (80%) i Semillon (20%). W odróżnieniu od mojej żony lubię wina ze szczepu, czy z przewagą szczepu Sauvignon Blanc, ona zaś - wychowana wśród kotów - wyczulona jest na charakterystyczny dla tego szczepu zapach kocich siuśków, który ją do tych win zniechęca. Akurat Chateau Charron nie cierpi na tę przypadłość, to dość gładkie wino, w którym nawet nuty trawiaste, czy pokrzywowe nie są tak ostre jak w przypadku win nowoświatowych. Tuż przed degustacją białego bordeaux miałem okazję pić inne francuskie wina (z Doliny Loary) zrobione z Sauvignon Blanc, stały się więc one chwilowym wzorcem, względem którego mogłem oceniać białe Chateau Charron.
Domaine du Moulin Granger (apelacja Sancerre) to prawdziwe antypody białego bordeaux. Tu wszystkie typowe cechy szczepu Sauvignon Blanc skupione są jak w soczewce, skoncentrowane i bardzo wyraziste, ostre i charakterne.
Domaine de La Tour Ambroise (apelacja Touraine) umiejscowiłbym pomiędzy wyżej wymienionymi winami. Bardziej wyraziste niż Chateau Charron - tu nie ma wątpliwości, z jakim szczepem mamy do czynienia, ale przy okazji pozbawione tego charakterystycznego zapachu kocich siuśków, który nie każdemu musi się podobać.
Wszystkie opisane dziś przeze mnie wina uważam za bardzo dobre, żadne nie było wpadką, choć trzeba sobie powiedzieć, że Touraine ma najlepszy stosunek jakości do ceny. Jego cena była dwukrotnie niższa od konkurentów.
-------------------------------------------------------------
Chateau Charron, 2010
Blaye Cotes de Bordeaux
Winestory - 43 zł
Domaine du Moulin Granger, 2011
Sancerre
Albert Heijn (Amsterdam) - 9,99€
Domaine de La Tour Ambroise, 2011
Touraine
-------------------------------------------------------------
Winne Wtorki #27 na podniebieniach innych blogerów.
Białe nad czerwonym
Winne Przygody
Nie zawsze wina
Winniczek
Czerwone czy białe?
Sstarwines #1
Sstarwines #2
-------------------------------------------------------------
U mnie ta sama bordówka. Nuda:)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie wypita razem :) A okazja przecież niecodzienna. Jeszcze raz gratuluję potomka!
OdpowiedzUsuń