Pozostajemy w klimacie win musujących, pogoda dopisuje, a to są doskonałe wina na tę porę roku. Ja bardzo lubię spacery, jak mam możliwość, to przemierzam długie kilometry, a po powrocie do domu i szybkim prysznicu największą ochotę mam na wino musujące (czasem piwo). Przez ostatnie trzy dni chodziłem po mieście naprawdę dużo, zaliczyłem trzy długie spacery z miejskimi przewodnikami, a dziś załatwiając sprawy na moim Ursynowie do każdego punktu zmierzałem pieszo.
Ale oto jestem w już w domu, prysznic zaliczony, najwyższy czas na wino.
Postanowiłem otworzyć czeskie wino musujące, a tym samym zakończyć mini cykl opisujący wina Bohemia Sekt. Do tej pory spróbowałem Prestige Demi-Sec i Prestige Rose Brut, a dziś czas na Prestige Brut. Zostawiłem je na koniec, bo spodziewałem się, że będzie to wino najlepiej odpowiadające moim preferencjom i muszę oznajmić, że moja intuicja mnie nie zawiodła, a nos utwierdził w tym przekonaniu. Zapach jest intensywny - zaraz po otwarciu, ale przez krótki moment, wino eksplodowało aromatami drożdży, ale te momentalnie zostały zastąpione nutami skórki od chleba, miodu i kwiatów.
W ustach równie przyjemne, bąble były drobne i dość mało żwawe, ale doskonale wyczuwalne na języku i podniebieniu. Kolor wina był intensywny, nasycony barwami żółci i złota. Wszystko razem sprawiało bardzo dobre wrażenie i dawało mi sporo satysfakcji, o ochłodzeniu i ożywieniu ciała nie wspominając. Jeśli uda się Wam dostrzec je na sklepowej półce, to warto spróbować. Polecam!
Bohemia Sekt Prestige Brut
odmiany: rheinriesling (ryzlink rýnský), pinot blanc (rulandské bilé), welschriesling (ryzlink vlašský).
alk. 12,5%
Dziękuję Amazis.net za udostępnienie wina do degustacji.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz