piątek, 10 czerwca 2016

Flavours of Portugal.

Byłem święcie przekonany, że organizowane przez Polsko-Portugalską Izbę Gospodarczą wydarzenie o nazwie „Flavours of Portugal” odbywa się po raz trzeci, może czwarty. Trochę się więc zdziwiłem, że to już VII edycja imprezy promującej portugalską kulturę, tradycje i produkty. Przez tydzień (od 30 maja do 4 czerwca) uczestnicy tego wydarzenia mieli możliwość poznania poszczególnych regionów Portugalii - każdego dnia innego - spróbowania win i przekąsek, a także wysłuchania koncertów muzycznych.


Dla blogera winnego najważniejsze jest oczywiście wino i z wieloma butelkami portugalskich win można się było w tym czasie zetknąć. 3 i 4 czerwca odbyły się degustacje stolikowe, czyli przy swoich stołach producenci czy importerzy mogli zaprezentować wina dostępne już w Polsce, oraz te, które próbują znaleźć swoją niszę na naszym rynku.


Przyznaję, że formuła takich spotkań nie bardzo pasuje do mojej natury i wolę raczej degustacje przekrojowe prowadzone przez ekspertów, niemniej jednak pojawiłem się na chwilę, by jak inżynier Mamoń z „Rejsu” Marka Piwowskiego powiedzieć „ja jestem umysł ścisły, mnie się podobają melodie, które już raz słyszałem.” Trafiłem do stoiska Atlantiki - importera obecnego na rynku od wielu już - by po raz kolejny wysłuchać melodii wydawanych przez ich wina gładko lądujące w kieliszkach.


Słowa do melodii dobierała Ewa Rybak i to w taki sposób, że przeszło mi nawet przez myśl, czy to aby nie ona jest największym klejnotem w koronie Atlantiki. Jeśli jednak mam skupić się na winach to na pewno warto spróbować świeżych vinho verde. Co może być lepsze na przybierające na sile upały od pokaźnej lampki dobrze schłodzonego verde?


Warto zapoznać się z biologicznym winem Luisa Pato zrobionym z odmiany baga, które w tym wydaniu mogłaby zmylić niejednego uczestnika  Zlotu Blogerów Winnych i w degustacji w ciemno wywieść na manowce, kierując ich uwagę na Burgundię.


No i na bank warto sprobować białych i czerwonych win Esporão, które skradły moje serce i oddały w niepowołane ręce. No, ale o tym może innym razem.

Dziękuję za zaproszenie Polsko-Portugalskiej Izbie Gospodarczej i agencji reklamowej Art-Media.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz