W Winestory - sieci sklepów, w której rozpoczęła się moja winna przygoda, trwa obecnie promocja na część asortymentu. Firma sprowadziła ostatnio trochę nowości na swoje półki, na których przez to zrobiło się ciasno, więc część dobrze znanej oferty trafiła na wyprzedaż pod modnym ostatnio hasłem „Złoty pociąg odnaleziony”. Można kupić sporo win w cenach do 40 zł, są też i takie, które można kupić wydając mniej niż 20 zł. Warto zatem odwiedzić sklepy i sprawdzić, czy znajdziecie coś ciekawego dla siebie.
źródło: Facebook Winestory |
Cała ta historia ze złotym pociągiem dzieje się blisko mnie, ale mnie specjalnie nie angażuje. Nie czuję zupełnie więzi z tą sprawą, po prostu mnie nie grzeje, nie rozpala mojej wyobraźni. I podobnie było z winami, które do mnie w ramach akcji promocyjnej trafiły.
Różową cavę Gran Moments moja ręka wielokrotnie omijała, kiedy sięgałem po stojące obok wersje białe. Spokojne różowe wina, takie jak Terres de Mer w ogóle leżą poza moją sferą zainteresowań, ale jeśli czytacie moje wpisy, wiecie o tym doskonale. Czerwone Thiery Loup Pic Saint Loup było najbliższe memu sercu i podniebieniu, ale Langwedocja często przegrywa (choć może niesłusznie) z innymi winiarskimi regionami Francji. Przypuszczam, że takich osób jak ja jest sporo, po prostu mamy inne preferencje. Ale po wypiciu tych win stwierdziłem, że przy takim nastawieniu sporo niezłych rzeczy przechodzi mi koło nosa. Gdybym ich nie spróbował, pewnie bym wcale nie żałował, jeśli zniknęłyby ze sklepowych półek na zawsze, być może nawet bym tego nie zauważył. Ale spróbowałem i wiem, że Gran Moments Brut Rose nie ustępuje jakością swojemu rodzeństwu, że Terres de Mer nie jest landrynkowym ulepkiem, tylko rasowo wytrawnym, porządnym winem różowym, a Thiery Loup Pic Saint Loup jest zdecydowanie ciekawsze, niż większość win z Bordeaux i Burgundii, jeśli trzymać się tylko kryterium ceny.
źródło: Facebook Winestory |
Po takim doświadczeniu pozostaje mi tylko życzyć sobie i innym, żeby wina, które miałem okazję spróbować nadal gościły na sklepowych półkach. A już w ogóle byłbym szczęśliwy, gdyby na zawsze pozostały w cenach promocyjnych.
Dziękuję Winestory za udostępnienie win do degustacji.
Langwedocja to - obok Prowansji oczywiście - najstarsze nasadzenia krzewów, trzeba pamiętać o tym i kosztować win z tamtych regionów :) Cieszę się, że można tak wielkie promocje spotkać w naszych sklepach internetowych, może tym samym przybliżają one przeciętnemu Polakowi jak dobre w smaku i niedrogie może być wino.
OdpowiedzUsuń