Mourvèdre uchodzi za gwiazdę południowej Francji, ale odmiana ta jest również popularna w Hiszpanii, gdzie nazywa się monastrell. Zyskuje również uznanie i coraz większą powierzchnię upraw w Australii i Kalifornii. Daje wina ciemne, aromatyczne, taniczne; najczęściej występuje w towarzystwie innych szczepów, ale niemało jest również win jednoodmianowych. Do takich właśnie zalicza się moje wino.
To nie jest pierwsze wino Paul Mas, z którym mam do czynienia. Trochę ponad trzy lata temu miałem przyjemność pić kupaż chardonnay i viognier - niezwykle aromatyczny i smaczny. Ciekaw jestem jak wypadnie mourvèdre.
Zaraz po otwarciu mamy lekką stajenkę, ale bądźcie cierpliwi, po godzince z okładem nie będzie po niej śladu, a przemówi do was zestaw soczystych, czerwonych owoców. Taniny zaznaczone, ale nie przeszkadzają, bardziej wyrazista wydaje się kwasowość. 6 miesięcy w beczce z dębu amerykańskiego nie odcisnęło mocnego piętna na winie.
Co tam jadają na południu Francji, tego nie wiem, ale do zupy cebulowej z grzanką i duszonych żeberek wino sprawiło się znakomicie.
Nie umiem powiedzieć, czy to jest wzorzec mourvedre, ale wiem, że wiedzę (teoretyczną, a przede wszystkim praktyczną) na temat tego szczepu trzeba pogłębić. Na szczęście to wino do takich kroków zachęca.
----------------------------------------------------------------
Paul Mas Estate Mourvèdre 2011
Savignac Vineyard, Pays d’Oc IGP
odmiana: 100% mourvèdre
alk. 13,5%
cena: 44 zł (M&P Alkohole i Wina Świata)----------------------------------------------------------------
Wino otrzymałem do degustacji od importera: M&P Alkohole i Wina Świata. Dziękuję!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz