Nie powiem, żebym był jakimś wielkim miłośnikiem słodkich win wzmacnianych, ale tej nocy, kiedy listopad po cichu zmienił się w grudzień, a na zewnątrz mróz wbijał szpilki spóźnionym przechodniom, moje myśli koncentrowały się wyłącznie na takich winach. To co napiszę teraz może kłócić się z pierwszym zdaniem, ale mam w swym winnym składzie kilka etykiet odpowiadających mojej zachciance.
Chwyciłem za pierwszą z brzegu butelkę, tą z Biedronki, która była ostatnio w sprzedaży w związku z (zakończoną już) portugalską promocją i napełniłem jej zawartością swój kieliszek. To było właśnie to, czego potrzebowałem. Zrobiło mi się cieplej, a nienachalna słodycz i mieszanka karmelu, orzechów i kandyzowanych owoców wprawiła mnie w miły nastrój. Nie umiem powiedzieć, czy ta Madeira jest najlepsza na świecie, ale świat, w który mnie przeniosła był znacznie przyjaźniejszy od tego, który swym chłodem wywołał u mnie dreszcze.
Wino zostało wyprodukowane przez Justino's Madeira Wines, z oryginalną etykietą możecie je kupić także w innych sklepach. Oczywiście trochę drożej niż w Biedronce, np. w warszawskim, ursynowskim Leclerku w promocji kosztuje nieco poniżej 40 zł. No, ale do takich sytuacji zdążyliśmy się już przyzwyczaić.
Zróbcie użytek z tej wiedzy, bo:
1. Idzie mróz;
2. Idą święta;
3. Indianie zbierają chrust.
------------------------------------------
Izidro Madeira Fine Rich
wino słodkie wzmacniane
alk. 19%
cena: 29,99 zł (w Biedronce)
------------------------------------------
Wino do degustacji otrzymałem od Jeronimo Martins Polska, właściciela sieci sklepów Biedonka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz