czwartek, 19 września 2013

Kilka Gewurtztraminerów.

Miałem ostatnio okazję zmierzyć się z kilkoma alzackimi etykietami, a wszystkie były winami zrobionymi ze szczepu gewurztraminer. Właśnie w tej części Francji gewurztraminery udają się najlepiej, oczywiście jeśli winiarz ma talent i kawałek porządnej działki. W innym przypadku może być różnie. I jak bardzo może być różnie mogłem przekonać się na własnej skórze, czy może raczej podniebieniu.


Pierwsze wino - Henri Ehrhart Gewurztraminer 2011 kupiłem w ursynowskim Leclerku za dość przyzwoitą sumę 36 zł. Owszem posiadało cechy odmianowe takie jak różany zapach i słodkawy posmak przypominający liczi, ale całość była jakaś taka blada i słabo przekonywująca. Dało się wypić, ale słaba koncentracja dawała wrażenie zbyt rozwodnionego kompotu i dużej przyjemności prawdę mówiąc nie miałem.


Lepiej było z winem drugim, a właściwie trzecim, bo to wino było ostatnim w próbowanej przeze mnie serii.  A. Zirnhelt Gewurztraminer 2011 kupiłem za ok. 30 zł w Makro C&C i wino okazało się całkiem przyjemne. Koncentracja nieznacznie lepsza, spodziewałem się może nawet większej słodyczy, ale na pewno nie była ona elementem dominującym. Ogólnie wino przyjemne i w całym zestawieniu najtańsze.


A jeśli jesteśmy przy cenach, to nie ukrywam, że ostatnie wino było też najdroższym. Powiedzmy sobie szczerze, było winem bardzo drogim - kosztuje 170 zł w sklepie Marka Kondrata. Miałem to szczęście, że próbowałem je na degustacji w "centrali" i nie musiałem za nie płacić. Ale wino Gewurztraminer Cuvee Laurence 2009 było tak pełne, tak intensywne, tak skoncentrowane, że już po pierwszym łyku wiedziałem, że mam do czynienia z winem niezwykłym. Aromaty buszowały po nozdrzach, słodyczy było sporo, ale zrównoważonej całkiem przyzwoitą, jak na ten szczep, kwasowością. Producentem jest Domaine Weinbach, oprócz gewurtza mieliśmy okazję spróbować także dwóch rieslingów Grand Cru - Schlossberg 2011 i Cuvee Sainte Catherine Schlossberg 2009 - wszystkie wina, bez wyjątku - świetne. Tego producenta trzeba zapamiętać. Życzę Wam, żeby były to dla Was wina codzienne, ale mam wrażenie, że dla większości z nas będą to wina na specjalne okazje. Ja w każdym razie już za taką okazją się rozglądam. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz