czwartek, 3 marca 2011

Ale niespodzianka!

Jeśli chodzi o wina francuskie, to kocham je jak rodzic rozwydrzone dziecko. Męczy mnie jak jest w pobliżu, ale gdy go na chwilę zabraknie zaczynam mocno tęsknić.



Od Chateau La Blanque nie oczekiwałem wiele, bo to jest zawsze podejrzane, gdy bordeaux z niezłej apelacji, z bardzo dobrego rocznika, w dodatku z napisem grand cru zalega na hipermarketowej półce i kosztuje kilka groszy powyżej 50 zł. Jednak zawsze mnie korci, by spróbować tego, co w takiej butelce zostało zakorkowane. Otworzyłem je wczoraj i oniemiałem. Było to naprawdę dobre wino. Bardzo smaczne, z wyrazistym owocowym bukietem (wiśnie na pierwszym planie), z gładkimi taninami, łagodnym alkoholem. No nic tylko polewać. I polewałem. Nie mogłem oderwać ust od kielicha. Postanowiłem, że następnego dnia dokupię jeszcze kilka butelek. Niestety, tam gdzie je kupowałem (było to w styczniu) już go nie znalazłem. Wielka szkoda,ale mam nadzieję, że jeszcze kiedyś się pojawi. Oczywiście, nie ma co płakać, zawsze można przecież sięgnąć po kolejną, nieznaną jeszcze butelkę i dalej eksplorować winny świat. Ale to wino zapamiętam jako "złoty środek", smaczne wino z dobrym rodowodem, na które warto było wydać te 5 dych. Jeśli je gdzieś zobaczycie, serdecznie polecam.

3 komentarze:

  1. Mariuszu, można się jakoś z Tobą skontaktować? Mam propozycję współpracy blogowej, więcej mogę opisać Ci w mailu. Odezwij się do mnie proszę na jakub.jurkiewicz na gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  2. no ja też troszke eksploruję wina bordeaux choć to niezła loteria. Ale można się kierować wiedzą o dobrych rocznikach w regionie i ogólnie pojętej intuicji (na zasadzie: "...tak mnie zaciekawiło")

    A co mówi o regionie Ventoux Twoja biblioteczka?
    jacek s.

    OdpowiedzUsuń
  3. @jacek s. Jeszcze nie miałem okazji picia win ze stoków Mont Ventoux. Ale wina rodańskie bardzo sobie cenię, w mej chłodziarce czekają na swą kolej wina z apelacji Chateauneuf-du-Pape, leżącej nieco na zachód od Ventoux. Moja wiedza na temat win z tej apelacji pochodzi jedynie z podręczników. A jakie są twoje doświadczenia. Znasz jakieś wino warte spróbowania? Pozdrawiam.
    Mariusz

    OdpowiedzUsuń