piątek, 14 lutego 2014

Brunello di Montalcino.

Na Winicjatywie miesiąc sangiovese, dobra okazja, żeby przejrzeć swoje zapasy pod kątem win zrobionych z tej właśnie odmiany. O ile dobrze pamiętam (niepewność rozwiązuje mój dziennik zakupów) mam w swoich zasobach kilka butelek Chianti Classico z rocznika 2009 (Isole y Olena; Bibbiano; Il Molino di Grace), ale Brunello di Montalcino (Fanti 2007; Capanna 2004) też się znajdzie. I właśnie na BdM w tym wpisie się skoncentruję.

Kilka dni temu otworzyłem butelkę z rocznika 2007 z Tenuta Fanti. Byłem oczarowany.

Wojciech Bońkowski w swoim wideofelietonie o Brunello mówi tak:

"Brunello di Montalcino smakuje przede wszystkim wiśniami, kwaskowatymi wiśnami i czereśniami, smakuje też dosyć cierpko. Ma sporo garbnika, jest winem, które powinno stosunkowo długo leżakować.”

Przyznaję, że nie brzmi to zachęcająco, zwłaszcza w kontekście bardzo wysokich cen, jakie trzeba zapłacić za możliwość picia tego typu win. Przestrzegam zwłaszcza początkujących (ja też do nich należę), że Brunello, podobnie zresztą jak Chianti Classico, o Barolo nie wspominająć, to jest wino wymagające pewnego wyrobienia i przyzwyczajenia swojego podniebienia do win garbnikowych i bardzo kwasowych. Te elementy struktury decydują o długowieczności win, ale ich złagodzenie wymaga czasu. Picie takich win za młodu nie pozwala w pełni docenić ich walorów, dlatego jeśli już się zdecydujecie na zakup, wybierajcie jak najmłodsze roczniki (choć drogie, to i tak najtańsze) i odłóżcie na kilka lat, niech dojrzewają w spokoju. Jeśli stać was dziś na roczniki sprzed dekady to gratuluję i zazdroszczę.


Wróćmy jednak do mojego wina. Fanti to nie jest producent nieznany - należy do Consorzio del Vino Brunello di Montalcino - organizacji skupiającej producentów z regionu i, w założeniu, dbającej o jakość powstających tu win, a także ich promocję w świecie. Tenuta Fanti posiada ok. 300 hektarów ziemi, ale winnice zajmują jedynie 50 hektarów, reszta to gaje oliwne, lasy i pola uprawne. Oprócz Brunello powstają tu także inne wina: Rosso di Montalcino, Vin Santo Sant’ Antimo i jeszcze kilka innych. Dla zainteresowanych polecam ich stronę internetową z mnóstwem szczegółów na temat poszczególnych win, a także oliw i grappy.

Tak jak powiedziałem wcześniej, pijąc Brunello byłem zachwycony. Mimo, że wino jest dość młode i kilka lat by mu nie zaszkodziło, to można się nim cieszyć już teraz. Pomimo solidnej struktury garbnikowo-kwasowej wino dawało niesamowitą przyjemność picia, a wcześniej wspaniałe wrażenia zapachowe. Takie wina można wąchać całymi minutami z satysfakcją nie mniejszą od tej, jaką daje powolne smakowanie wina. To, co mnie nieco zaskoczyło to wysoki poziom alkoholu - 15% to jednak niemało.

Fanti BdM 2007 prawdopodobnie nie jest najlepszym winem apelacji, ale daje dobre rozeznanie w tym, czego można oczekiwać po winach od najbardziej uznanych producentów. Koniecznie spróbujcie Brunello!

Osoby zainteresowane działalnością Consorzio del Vino Brunello di Montalcino mogą skorzystać z darmowej aplikacji na tablet (Apple OS) o nazwie iBrunello HD (jest też wersja na iPhone’a), zaś miłośnicy Fanti, a przy okazji posiadacze telefonów z nadgryzionym jabłkiem, mogą pobrać aplikację Estate Fanti.

Fanti Brunello di Montalcino znajdziecie w Wilanowie w La Viñuela Wine Bar & Wine Store. Możecie tam kupić wina na wynos, a także zamówić do obiadu dowolną butelkę z oferty sklepu. Co ciekawe cena sklepowa i barowa jest identyczna (a przy okazji uczciwie skalkulowana), niedopitą butelkę obsługa wam zakorkuje i przygotuje do zabrania do domu. To dość rzadko spotykane rozwiązanie, ponieważ zwykle w restauracjach za otwarcie butelki trzeba wnosić jakąś bzdurną opłatę zwaną „korkowym”. W La Viñuela tego nie doświadczycie. Sporo win jest dostępnych na kieliszki, zawsze można coś sobie dobrać do jedzenia. A skoro już  jesteśmy przy jedzeniu, to oferta może nie jest szczególnie bogata, ale to co znajdziecie w karcie jest przepyszne. Polecam!



-----------------------------------------------------
Fanti Brunello di Montalcino, 2007
szczep: 100% sangiovese
alk.: 15%
cena: 180 zł (wino kupiłem w promocji
- nie blogerskiej, a dla wszystkich -  za 151 zł)
-----------------------------------------------------

1 komentarz:

  1. Solidnie napisane. Pozdrawiam i liczę na więcej ciekawych artykułów.

    OdpowiedzUsuń