niedziela, 10 listopada 2013

Grand Prix.

Przy lampce wina usiadłem, takiego do trzech dych. Miałem wielką enofazę na winniczka i by podtrzymać winne tradycje uznałem, że lepsze będzie białe nad czerwonym. Niestety wine tasting nie za bardzo się udał i z bólem wydałem z siebie "blurppp". Pozostało mi tylko pisanie winem. Gdzieś blisko Tokaju.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz