Śruba korkociągu ochoczo wkręcała się w korek, który w odwecie mocno zaskrzypiał i o mały włos nie zostałbym zlinczowany przez współdomowników - to "puk", które następuje zazwyczaj na skutek wysunięcia korka z szyjki butelki było na tyle głośne, że ktoś tam się obrócił na drugi bok, ktoś inny zachrapał nerwowo, na szczęście po chwili zapadła cisza i znów poczułem się bezpiecznie.
Płyn wlewałem do kieliszka powoli i ostrożnie, w nocnej ciszy wino rozlewające się po ściankach huczy jak wodogrzmoty Mickiewicza.
Ryzykowałem wiele, ale miałem na to tempranillo ochotę. Umieściłem nos w kielichu, ale zaatakował mnie niezły fetor - zapachy stajenne, obecne w wielu winach, w porównaniu z tym Hiszpanem wydawałyby się raczej perfumą. Może nie Armanim, ale Przemysławką i owszem.
"Nie, to nie może być prawda" - pomyślałem, ale walcząc ze wstrętem zmoczyłem winem usta. Nie było źle, ale w niczym nie przypominało mi tych wszystkich tempranillo, które miałem okazję pić wcześniej. Niecierpliwe garbniki postanowiły zmienić stan skupienia i w formie stałych już wytrąceń przyczepiały się do zębów i ścian kielicha.
"Nie ze mną te numery" - zacytowałem klasyka i odstawiłem kieliszek w spokoju na pół godziny. Kiedy do niego wróciłem, nieprzyjemne aromaty, najwyraźniej obrażone moją gwałtowną i szczerą niechęcią, gdzieś się ulotniły. I dobrze...
Wraz z upływem czasu i wzrostem temperatury wino stawało się coraz smaczniejsze. W nosie nie było nadal żadnej owocowej intensywności, raczej zapachy ziemi i mokrych liści, ale teraz mnie to nie drażniło. Z niezawodnym biedronkowym "Starym Olędrem" wino utworzyło zgrany duet i początkowa niechęć zamieniła się w umiarkowaną sympatię. Tak już zostało do końca.
Zdaje się, że nowsze roczniki mają inną etykietę. Teraz wino nie nazywa się Senorio de Lurra, ale Viña Aliaga. Portal navarrawine.com zaleca wypicie tych win bardzo szybko, być może moje było już za stare, o ile pamiętam kupowałem je w cenie promocyjnej, więc może wyprzedażowej. A ponieważ udało mi się zagnieździć jedną promocję w innej to w sumie za wino zapłaciłem złotówkę.
Dawno nie miałem takich przeżyć za 1 zł.
----------------------------------------------------------------------------
Senorio de Lurra
Tempranillo 2009
Bodegas Camino del Villar, Navarra, Hiszpania
importer: Wineonline - 37 zł (29 zł wyprzedaż, 1 zł w promocji)
----------------------------------------------------------------------------
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz