środa, 18 lipca 2012

Myśli między bąbelkami.



Czas na odrobinę szaleństwa - otwieram butelkę Il Mosnel Franciacorta Extra Brut 2007 E.B.B.

Zaraz po odkorkowaniu wino wydaje się dość zamknięte, stłumione. Po kilkunastu minutach zmienia się nie do poznania. Staje się aromatyczne, nabiera smaku. Zaczyna zachwycać.

Myślałem, że wino musujące im chłodniejsze, tym lepsze, ale ta franciacorta jest tego zaprzeczeniem. Wraz ze wzrostem temperatury (ale bez przesady) wino staje się coraz bogatsze.

Wina musujące są dla mnie dość trudne w odbiorze, ale mój szanowny kolega, pan lekko po czterdziestce, twierdzi, że do takich win trzeba dorosnąć. No to mam jeszcze chwilę :) Ale przyznaję, że dorastanie przy Il Mosnel to dzieciństwo szczęśliwe.

Po głowie chodzi mi więc pewna piosenka z dziecięcej gry. Modyfikując lekko słowa można ją zanucić tak: "Drinking franciacorta makes my whole heart want to sing."

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz