Jeśli nie pierwsze, to jedno z pierwszych win ze szczepu pinot blanc, jakie miałem okazję próbować. Wino butelkowane przez Kiechel & Cie było sprzedawane w biedronkowej promocji win francuskich. Ludzie różne rzeczy piszą i mówią o tych promocjach w Biedronce, jedni chwalą, inni ganią. Jako konsument, który z tygodnia na tydzień coraz dłużej musi przyglądać się każdej wydawanej złotówce, uważam robotę Biedronki za pożyteczną. Sieć sprzedaje wina po przystępnych cenach i początkującym winomanom zapewnia niemal darmową edukację. Nawet jeśli poziom tej edukacji nie jest najwyższy, to i tak należy pochwalić Biedronkę za "niesienie oświaty kaganka". Ja tam w każdym razie poszerzam swe winne horyzonty, każda wypita butelka daje jakieś nowe doświadczenie.
Wracając do tego pinota można lakonicznie powiedzieć, że jest w porządku. Co więcej, chętnie bym je zarekomendował innym amatorom wina, ale zdaje się francuskie wina już zdążyły zniknąć ze sklepowych półek. Zapewne (tak było w przeszłości) pojawi się jeszcze tu i ówdzie w niewielkich ilościach, ale za to w cenie jeszcze niższej, a ta katalogowa to 14,99 zł. Wypatrujcie zatem bacznie, może okazja trafi się gdzieś w Waszej okolicy.
Wino jest bardzo rześkie, z fajną, delikatną, cytrusową kwasowością. Nos bardziej kwiatowy, niż owocowy, niezbyt zresztą intensywny. 12% alkoholu.
Lato niestety stało się już wspomnieniem, a akurat na tę porę roku wino byłoby w sam raz. Ja w każdym razie zabieram się za "czyszczenie" swoich zapasów z win białych. Trzeba zrobić miejsce na wina czerwone - wszak zima za pasem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz