środa, 19 grudnia 2018

Grzeczny chłopiec.

Miła świąteczna niespodzianka trafiła do mnie od Ambry SA - właściciela sieci sklepów Centrum Wina (w tym tego obok mojej pracy, choć zakładam, że nie powstał tylko dla mnie 😉) oraz sklepu internetowego Winezja (w którym miałem okazję i przyjemność robić zakupy nie raz). Niespodzianka przyjemna podwójnie, bo ktoś jednak przeczytał (nie twierdzę, że z przyjemnością) moje blogowe wpisy i selekcja win wydaje się być wcale nieprzypadkowa.


Jak się pewnie domyślacie Manzanilla La Jaca będzie dla mnie materiałem edukacyjnym pogłębiającym moją wiedzę na temat Sherry, natomiast Altos de Luzón trafia w mój gust ze względu na zawartość odmian innych, niż powszechnie występujące w Hiszpanii tempranillo; tu pierwsze skrzypce odgrywa monastrell (znany gdzie indziej, jako mourvèdre), a tempranillo wraz z cabernet sauvignon zajmują pozycję na pozór wycofaną, choć w gruncie rzeczy nie mniej ważną. Kupaże - tu nieodmiennie podzielam zdanie Franka Smuldersa - często bywają lepsze od win jednoodmianowych, choć i w tym przypadku nie zamierzam tracić energii na budowanie okopów, z których chyłkiem będę musiał w razie czego czmychać. Degustacje win będą dla nich najlepszym sprawdzianem, a prawda o nich, choćby niewygodna, lepsza od lukrowanego kłamstwa.

Dziękując Ambrze za życzenie chciałbym odwdzięczyć się jej, ale i innym miłośnikom wina, tym samym: wszystkiego najlepszego z okazji świąt Bożego Narodzenia i oby w Nowym - 2019 - Roku moglibyśmy pić wina takie, na jakie mamy ochotę.

1 komentarz: