środa, 24 sierpnia 2016

Hiszpański Lidl.

Ptaszki ćwierkają, że w Lidlu pojawiły się nowe wina z Węgier, a u mnie na blogu jeszcze ani słowa o poprzedniej ofercie, czyli winach z Hiszpanii, Portugalii i Francji. Tegoroczne wakacje spędzam intensywnie, albo w pracy, gdzie roboty niemało, albo na urlopie, gdzie aktywny odpoczynek ociąga mnie od wina, w każdym razie kładzie się to cieniem na regularność wpisów na moim blogu. Ale wakacje się kończą, być może łatwiej będzie zadbać o systematyczność pisania. Czas pokaże.

Przesyłka z Lidla trafiła w me ręce tuż po moim urlopie, na początku sierpnia i znalazły się w niej dwa wina.


Pierwszym winem, które miałem okazję wypić było Viento de Invierno, zrobione z odmiany mencía, pochodzące z apelacji Bierzo. Zanim je otworzyłem przeczytałem odmienne opinie na jego temat. Większość pozytywnych i z nimi się zgadzam. Soczyste, owocowe, z dymnymi nutami, ale i niezłą kwasowością, która sprawia, że podniebienie domaga się jakiegoś solidnego mięsa. Piłem je do argentyńskiego steka z grillowanymi warzywami i była to bardzo dobra kombinacja. 


Drugie wino - Sentidiño z apelacji Rías Baixas warto kupić dla samej etykiety. Jest po prostu ładna i kusi, by chwycić je z półki. Albariño zazwyczaj jest raczej kwasowe, ze sporą dozą kamiennej surowości, a to było dość łagodne, z wyraźnie zaznaczonym owocem w ustach i nutami kwiatowymi w nosie. Bardzo smaczne i świetne do picia solo, choć ja na jego bazie zrobiłem sobie risotto z owocami morza i była to kombinacja bardzo smaczna. Nim się obejrzałem nie było ani jednego, ani drugiego. 


Wina do degustacji otrzymałem od Lidl Polska. Dziękuję!