sobota, 26 lipca 2014

Hiszpania i Portugalia w Lidlu.

Spędziłem ostatnio kilka dni w Zakopanem - mieście, o którym mówi się, że jest zimową stolicą Polski. Na pewno nie jest ono stolicą winiarską, niezależnie od pory roku. W sklepach spożywczych wina niewiele i marnej jakości, natomiast w dyskontach - tak chwalonych za popularyzowanie wina w Polsce - wina nie ma w ogóle, co sprawdziłem w dwóch Biedronkach i jednej Żabce. W Lidlu nie sprawdziłem, bo najbliższy był ze 40 km od Zakopca, ale przypuszczam, że gdyby był to sytuacja byłaby podobna, jak w przypadku dwóch wcześniej wymienionych sieci. Widać władza na wino spogląda niechętnie, na piwo daje tu i ówdzie przyzwolenie, wódkę zaś można kupić bez problemu.

Skoro wspomniałem już o Lidlu, to dodam przy okazji, że gdy odpoczywałem w Tatrach od pracy i wina, dostałem zaproszenie na prezentację hiszpańskich i portugalskich win, które będą gościły na półkach tej sieci. Terminy udało się zgrać, dzień po powrocie z gór z przyjemnością udałem się na to wydarzenie.

foto: Lidl

Prezentację prowadził Michał Jancik, sommelier współpracujący z Lidlem już od dłuższego czasu, z którym można było zamienić kilka słów na temat każdego z prezentowanych win. A że to człowiek o ogromnej wiedzy i doświadczeniu, to mógł on zebranym wytłumaczyć w zrozumiały sposób o czym "gada" ta czy inna butelka.


Ja nie wszystkie rozumiałem, ale niektóre mówiły do mnie moim własnym językiem i wiem, że warto się z nimi zaprzyjaźnić czy choćby tylko zakolegować. Inne nieco mnie nużyły, ale nie na tyle, by omijać je szerokim łukiem. W ogóle towarzystwo z Półwyspu Iberyjskiego było dość ciekawe, a zaproszenie do stołu któregokolwiek ich przedstawiciela nie będzie wielce kosztowne, bo ceny najdroższych prezentowanych etykiet nie przekraczają 25 zł.

Michał Jancik i goście. Foto: Lidl

Nie tylko wina. Foto: Lidl.

Najlepsze wino degustacji. Foto: Lidl 

Komentarze na gorąco. Foto: Lidl


Z 19 prezentowanych butelek wyróżniłem 9, które chętnie bym zaprosił do siebie, dwóch bym unikał, a pozostałych nie wyganiał, gdyby jakimś trafem pojawiły się u progu mojego domu. Wydaje mi się, że Lidlowi udała się ta selekcja, choć zaznaczam, że to moje osobiste zdanie, za podniebienia innych i ich wrażenia odpowiedzialności nie biorę :)


Wina degustowałem na koszt Lidla. Dziękuję za zaproszenie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz