czwartek, 30 stycznia 2014

Supertoskan?

Zacznijmy od cytatu z Wikipedii:

"Niccolò di Bernardo dei Machiavelli (ur. 3 maja 1469 r. we Florencji, zm. 21 czerwca 1527 r. w Sant'Andrea in Percussina k. Florencji) – prawnik, filozof, pisarz społeczny i polityczny, historyk i dyplomata florencki, jedna z postaci włoskiego odrodzenia. Napisał traktat o sprawowaniu władzy pt. "Książę", który sprawił, że od jego nazwiska powstał termin makiawelizm. Opisywał funkcjonowanie zarówno republik jak i królestw. W 1559 jego pisma znalazły się na kościelnym indeksie ksiąg zakazanych."

Wino o nazwie "Il Principe" czyli "Książę" nie znajduje się na indeksie win zakazanych, zostało wyprodukowane pod marką Antica Fattoria Machiavelli (a jakże), należącą do koncernu Gruppo Italiano Vini.


Oznaczone jest jako IGT Toscana - do tej kategorii należy wiele tzw. supertoskanów, czyli win toskańskich produkowanych poza apelacją DOCG, głównie ze względu na obecność w ich składzie odmian międzynarodowych, takich jak cabernet sauvignon, czy merlot. Oczywiście IGT Toscana nie oznacza, że mamy do czynienia z supertoskanem, modnym jeszcze kilkanaście lat temu rodzajem win, osiągającym nieprzyzwoicie wysokie ceny, choć dziś często popadającym w niełaskę krytyków.

Moje wino kosztowało nie tak znowu wiele, bo raptem 45 zł, w dodatku w supermarkecie - elbląskim Kauflandzie.

Muszę przyznać, że wino jest jednak bardzo przyjemne w piciu - gładkie, jedwabiste. Taniny i kwasowość tworzą świetną strukturę wspartą rozsądną dawką alkoholu (13,5%). Pierwsze skrzypce gra tu cabernet sauvignon, w tle wtóruje sangiovese, którego jest w kupażu mniej niż 1/5.

Wahałem się kupując to wino, ale ciekawość przezwyciężyła opór i teraz jestem z tego rozstrzygnięcia zadowolony. Kilka razy chwaliłem wina z Kauflanda, tym razem też nie mogę mieć powodów do zastrzeżeń. W Elblągu bywam kilka razy w roku, zwykle przez parę dni, dobrze wiedzieć, że i tam można znaleźć ciekawe źródła zaopatrzenia w wina.

Il Principe kupiłem w maju 2013 roku za własne pieniądze (może żony, nie pamiętam...). 



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz